Pierwsza wizyta w salonie groomerskim
A czy to jest w ogóle ważne?
Zastanawialiście się kiedyś jak powinna wyglądać pierwsza wizyta u psiego fryzjera i dlaczego jest to takie ważne? Pozwólcie, że nieco przybliżę Wam ten temat.
Wizyta zapoznawcza ma na celu zapoznanie psa z nowym otoczeniem, ludźmi, zapachami i dźwiękami. Zanim rozpoczniemy pełną pielęgnację powinniśmy z psem zawitać w salonie na jedną lub więcej sesji, wszystko zależy od indywidualnych potrzeb psiaka.
To normalne, że pies może się stresować w salonie, obcy ludzie, głośne suszarki, nieznane psy i wiele innych to tylko część rzeczy wywołujących niepokój. Pamiętaj, że pies ma od nas lepszy węch (od 40 do nawet 100 000 razy) i słuch (dziesięciokrotnie) a gorszy wzrok, co za tym idzie zupełnie inaczej odbiera świat. Dlatego tak ważne jest, aby pies jak najwcześniej dobrze zapoznał się z miejscem i groomerami, co choć trochę zminimalizuje jego stres. Mniej zestresowany pies to przyjemniejsza, krótsza i co najważniejsze bezpieczniejsza pielęgnacja Waszego czworonoga.
Żeby pierwszą wizytę można było uznać za udaną, trzeba zacząć pracować z psem na długo przed nią. Biorąc do domu szczeniaka zazwyczaj ma on około 8 tygodni i jest jeszcze w trakcie szczepień. Pierwsza wizyta powinna odbyć się zatem około tydzień po ostatnim szczepieniu (jeżeli lekarz weterynarii nie ma przeciwwskazań). Będzie to mniej więcej 12 tydzień życia malucha, mamy więc 4 tygodnie żeby przygotować szczeniaka do wizyty w salonie.

Jak przygotować psa do pierwszej wizyty?
Przyzwyczajaj psa do dotyku
Po pierwsze, uczymy psa dotykania całego ciała, bez wyjątków! Łapy, ogon, wewnętrzna strona nóg, brzuszek, uszka – po prostu wszędzie. Dlaczego? Ponieważ właśnie to będziemy robić z Twoim psem, różnymi narzędziami, niektóre z nich na przykład maszynka będą dodatkowo brzęczeć i wibrować. Przyzwyczajanie psa do zabiegów pielęgnacyjnych możesz rozpocząć w domu przy użyciu zwykłej suszarki do włosów, trymera, czy szczoteczki elektrycznej. Jeżeli pokażesz psu, że nic złego się nie dzieje, kiedy podnosisz mu łapkę, następnie przykładasz do niej któryś z wyżej wymienionych przedmiotów, a po chwili nagradzasz go wodospadem smaczków, to podczas pielęgnacji w salonie będzie dużo spokojniejszy.
Zapoznaj psiaka z nowymi dźwiękami
Po drugie, zaznajamiamy psiaka z głośnymi dźwiękami – odkurzaczem, suszarką. Niech takie dźwięki staną się dla niego codziennością. Możemy to zrobić na kilka sposobów, fajnie w tym przypadku działa włączenie odkurzacza, bądź suszarki w pomieszczeniu obok, na takiej mocy, która nie sprawia psu dyskomfortu. Następnie przygotowujemy miskę/matę węchową z jedzeniem i podajemy psu posiłek kiedy w tle słychać dźwięk urządzeń. Możemy również użyć w tym celu ulubionej zabawki i bawić się z psem w tym czasie, zabawa jest o tyle fajna, że możemy podczas niej zmniejszać dystans i przesuwać się coraz bliżej hałasu. Oczywiście nic na siłę, gdy widzimy napięcie i niepokój wtedy zwiększamy dystans do takiego kiedy widzimy, że pies znów czuje się komfortowo. Fajnie również jeżeli uda Wam się zacząć przyzwyczajać psa do suszenia suszarką. Robimy to zawsze na najmniejszym nawiewie, dając psu smaczki (dobrze może się tutaj sprawdzić pasta to wylizywania w tubce) oraz bawiąc się. Na początku możecie to robić we dwie osoby – będzie łatwiej. Jedna osoba trzyma suszarkę i z dużej odległości kieruje strumień powietrza na psa, druga w tym czasie zajmuje go czymś innym.
Woda to nic strasznego
Po trzecie, kąpiemy psa w domu, przyzwyczajamy do przebywania w wannie i moczenia łapek, tak samo jak przy suszeniu może się przydać druga osoba zajmująca psiaka innymi, ciekawszymi sprawami. 🙂
Dbajmy o psa cały czas
Po czwarte, pielęgnujemy psa regularnie w domu, możecie mi wierzyć, że pies, który przychodzi do salonu zaniedbany i skołtuniony nie będzie wspominał dobrze wizyty, która ze względu na stan szaty może się znacząco wydłużyć. Dłuższa wizyta wiąże się oczywiście z większym kosztem oraz psem zniechęconym do pielęgnacji. Spotykałam się w pracy z psami, których właściciele nie mieli w domu nawet szczotki dla pupila, możecie się tylko domyślać w jakim stanie przychodził pies, jedyne co można w takiej sytuacji zrobić to zgolić go na tak zwane “zero”. Pies po takiej wizycie jest zmęczony, rozdrażniony, często ma podrażnioną skórę po tak krótkim strzyżeniu. Dla groomera również jest to ciężka sytuacja, takie psy nie są zazwyczaj przyzwyczajone do pielęgnacji, kręcą się, próbują skakać, czasami nawet ugryźć, ostre narzędzia blisko skóry, pies próbujący wyjść z tej sytuacji i nieszczęście gotowe. Właśnie dlatego regularna pielęgnacja przede wszystkim w domu jest tak ważna.
Nareszcie pierwsza wizyta!
Pierwsza wizyta w salonie groomerskim nie powinna trwać za długo, około 15-30 minut zdecydowanie wystarczy. Dobry salon powinien mieć w ofercie oprócz standardowych wizyt wizytę zapoznawczą i uświadamiać właścicieli jak ogromny wpływ będzie ona miała na kolejne wizyty.
Jeżeli czujecie, że to jest ten moment aby zacząć przyzwyczajać psa do wizyt w salonie, zapraszamy z pieskiem na mnóstwo zabawy, nagradzania i czułości do naszego Studia, wystarczy zadzwonić. 😉
Na pierwszy raz powinniśmy zabrać ze sobą mnóstwo smaczków i gryzaki oraz jakąś zabawkę, do której można schować pyszności. Warto zabrać ze sobą jakiś szarpaczek, tak żeby groomer mógł brać czynny udział w zabawie z psem, a nie tylko podał psu zabawkę, by bawił się sam.